piątek, 20 lutego 2009

Tluc bucow!

Znowu nie mam czasu pisac na moim blogasku. I znowu swedzi mnie klawiatura. Trudno.

Ostatnio, postawiony w niektorych sytuacjach zaczynam sie czuc jak koktajl najgorszych cech Adasia Miauczynskiego i superbohatera Wilq'a z Opola. Taka scenka na przyklad dzis. Miejsce: Warszawa, Empik Junior, czas: 9:30. Osoby dramatu - ja i pan z obslugi klienta.

-Dzien dobry, szukam World of Goo, bo nie mogle znalezc. city Interactive to chyba wydal.
-Aaa, zaraz poszukam. Ale nie mamy, mielismy 60 sztuk, ale poszlo przez pierwsze dwa dni. moge panu sprawdzic w innych empikach. Gdzie panu najblizej?
-No centrum.
-Tak, to w centrum nie ma juz w ogole. W Arkadii sa dwie sztuki, ale to mozna zalozyc ze juz ich nie ma.
-A kiedy beda panstwo mieli.
-W marcu.

Opada dokladnie wszystko. City interactive gratulujemy zajebistej logistyki i swietnej dystrybucji. Ja akurat dorwalem jeszcze egz. w Wola Parku (19,99 co jak za gre tak nowatorska i tej jakosci to prawie darmo), ale ciekaw jestem ile osob zostalo postawionych w podobnej sytuacji. I ile osob te sume zainwestowalo w konto na rapidshare.

Z bucowy trzeba wspomniec o pewnej sytuacji. W tzw. "branzy elektronicznej rozrywki" raczej wszyscy sa z nia zapoznani, bo sam dostalem juz 4 razy na gie gie linka do bloga Michala Sledzinskiego i dyskusji pod nim. Swoja droga, zaraz ktos napisze, ze wszystko mi sie z dupa kojarzy, ale pan z choroba przenoszona droga plciowa w nicku, probuje wszystkich na okolo wydymac, a na jego portalu o chomikach, chomiki maja galy wytrzeszczone jakby ktos im parokrotnie przeszorowal odbyt swoim wyciorem. Dziwne.

4 komentarze:

  1. Kupowac gre fizycznie, w sklepie? Przeżytek, Panie. Dwa kliknięcia i ssiesz legalnie ;) Zarówno sami autorzy na stronie, jak i Steam, Impulse oraz Direct2Drive sprzedają tą grę w formie cyfrowej. Przyznam, że mi np. nie chciałoby się ruszać szanownych czterech liter w poszukiwaniu oryginalnej gry, potem wkładać płytę do napędu, instalować. Od czasu, gdy zainstalowałem Steama, kupiłem dosć sporo gier nie ruszając się z fotela, przestając dopiero na początku tego roku, gdy sklep przewalutował ceny dla starego kontynentu używając przelicznika 1$ = 1EUR.

    Właśnie. Jest tylko jeden problem z tym rozwiązaniem; ceny są często dość zachodnie, więc w przypadku World of Goo należy się przygotować na wydatek rzędu 20 USD lub nawet 20 EUR na Steamie. To jest jedyna rzecz, która w tym rozwiązaniu boli - kiedyś było znośniej, gdy kurs dolara oscylował w okolicach dwóch orzeszków ziemnych za 1$. Pozostaje mieć nadzieję, że ktoś w Polszy uskuteczni podobny sklep internetowy z normalnymi cenami, bo jak sam zauważyłeś, sklepy fizyczne doborem tytułów nie grzeszą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wyżej, ino ze względu na mój fetysz dotyczący pudełek do gier, preferuję Merlina albo sklep wysyłkowy psxExtreme zamiast Stima. Niemniej jednak kończy się tak samo - ja dupy nie ruszam a gry przynoszą do domu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. fetyszu nie mam, kredytowej karty rowniez. Przy wysylce trzeba czekac na dojscie paczki. Empik jest o tyle wygodny, ze i tak tam jestem kilka razy w miesiacu kupic ksiazki czy gazety. a sklep wysylkowy psx extreme, to akurat jest miejsce gdzie nigdy nic nie kupie z powodow ideologicznych:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie musisz mieć karty kredytowej, ja też wolę płacić kasą, którą rzeczywiście mam. Do tego są karty do płatności internetowych, wydawane przez Twój bank. I fakt, że trzeba czekać na dojście paczki, ale jeśli Twoją alternatywą jest "kiedyś w marcu...", to można jakoś tę sytuację przełknąć ;)

    OdpowiedzUsuń