poniedziałek, 16 marca 2009

nadciagaja czarne cummulusy

No coz, jestem zlym czlowiekiem. W poWSKowym spotkaniu w Kawangardzie, w trakcie rozmow i przerzucania sie anegdotkami powrocila sprawa mojego sposobu promocji blogaska. Coz, musze sie przyznac, ze to jednak troche byl social engineering i to jednak troche byl marketing wirusowy. Coz, sam jestem w sumie przeciwnikiem takich metod (co nie znaczy ze z nimi walcze, po prostu widze ze istnieja i biore na nie poprawke). Jednak swiadoma konsumpcja jest dla mnie wazniejsza i mniej utopijna niz smieszny buntowniczy antykonsumpcjonizm 15 latkow w koszulkach Che Guvary.

Smieszne dla mnie niestety jest, ze ludzie, ktorzy kreuja sie na przeciwnikow manipulacji i wielkich bojownikow o wolnosc jednostki, jednoczesnie tak latwo daja sie manipulowac. Ze odrzucajac "zalezne media", "trucizne" telewizji nie znaja metod wykorzystywancy przez media i w momencie jak sie je zastosuje w stosunku do nich, to lykaja to jak mlode pelikany.

To co ja zrobilem bylo jednak niewinna zabawka w stosunku do tego, co moga zrobic wielkie koncerny z ich think tankami i armia spin-doctorow. I jest to troche przerazajace. Podobny temat co u Moore w Watchmenach. Nie mowie juz o tym, ze moge sobie na przyklad zalozyc fundacje ratujaca kanadyskie foki (gratulacje za demonstracje pod ambasada Kanady w Warszawie - Canada couldn't care less) i koszac gruby hajs na Unii i procentach z podatkow, zatrudnic jakiegos oszolmskiego ekologa, ktory pociagnie armie zbutnowanych nastolatkow, ktorzy beda generowac rozne demonstracje i inne dzialania pozorne. Bush dokonal inwazji na Irak z powodu niestniejacej broni atomowej. Czy mozna uzyskac poparcie ekologow w celu dokonania inwazji na kraj, ktory dajmy na to zatruwa wode i poluje na jakies zwierzeta? Jeszcze nie. A w przyszlosci?

3 komentarze:

  1. To ktoś tego blogaska odwiedza? ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. A co tam za social engineering wykorzystałeś? Jakoś mnie minęło. Choć z drugiej strony od niedawna odwiedzam Twojego bloga, więc może właśnie padłem ofiarą. Ale zgadzam się. Trzeba korzystać z tych metod. Gówno prawda, że jakiekolwiek X samo się obroni. Czy to malarstwo, czy komiks, czy inne takie.

    OdpowiedzUsuń
  3. no wlasnie niestety odwiedza:/ co prawda sa to glownie osoby wybierajace ukryte pod plaszczykiem buntu prokorporacyjne poglady prowadzace do zniewolenia przez system (promowane przez murzydomasona, ktorym, nie ukrywam, jestem) niz "niezalezne" myslenie (ale jedyne sluszne!)

    Daniel: ktos, myslac ze mi dowala, niechcacy rozreklamowal mojego blogaska.

    OdpowiedzUsuń